Częstotliwość dostarczania firmowej prasówki do subskrybentów budzi sporo kontrowersji. Klienci dla których tworzymy newsletter prawie za każdym razem mają te same obawy.
„A tych maili to nie za dużo?”
„A czy nie spłoszymy subskrybentów?”
„Może na początku powinniśmy wysyłać tych wiadomości trochę mniej?”
Powyżej zamieściłem autentyczne pytania od moich klientów (oczywiście otrzymałem na to zgodę). Na każde z tych pytań również odpowiem pytaniem: Czego obawiasz się bardziej?
a) wypisów z newslettera.
b) braku sprzedaży produktów/ usług.
Cóż, każdy kto poważnie traktuje swój e- biznes z pewnością wybrał odpowiedź b. Słusznie w biznesie chodzi właśnie o sprzedaż a firmowe biuletyny mają ją napędzać.
Oczywiście jest tak, że częste wiadomości wysyłane do subskrybentów sprawiają, że część z nich czuje się osaczona, „zaspamowana”, wtedy zazwyczaj anulują subskrypcję. Czy tracisz więc potencjalnego klienta?
W mailach umieszczasz interesujące treści, ciekawostki z branży, w której porusza się twój biznes, cenne porady a wreszcie ekskluzywne oferty dla subskrybentów a jeden z nich się wypisuje. O czym to świadczy? Dokładnie o tym o czym pomyślałeś! Na 90% nie był gotów aby dokonać zakupu.
Należy liczyć się z tym, że część osób wpisujących się do newslettera nie będzie aktywnymi nabywcami. Poziom kompresji w przypadku newsletterów zależy od kilku zmiennych, jest to min. branża, jakość i użyteczność publikowanych przez nas treści oraz ceny produktów/ usług oferowanych przez naszą firmę.
3 fazy znajomości
Odpowiadając na pytanie postawione w tytule tego artykułu proponuję przez pierwsze kilka dni (3-5) od rejestracji nowego subskrybenta dostarczać mu wiadomości codziennie. Przez kolejne dwa tygodnie wysyłaj maile 2- 3 razy w tygodniu. Jeżeli subskrybent przetrwa tę nawałnicę e –maili i dalej będzie widniał na naszej liście mailingowej zmniejsz częstotliwość dostarczania biuletynów do jednego razu w tygodniu.
Pamiętaj jednak, że jeżeli w międzyczasie abonent dokona zakupu należy go niezwłocznie przenieść do specjalnej grupy/ listy klientów i tam pielęgnować tę znajomość, wysyłając newsletter raz w tygodniu.
Stałe pory
Warto ustalić stałe pory wysyłki e- maili. Tak by klient się ich spodziewał. Zadbaj o to by przez pierwszy okres intensywnego kontaktu była to stała godzina. Zaś kiedy komunikacja ograniczy się do jednego maila w tygodniu wybierz jeden konkretny dzień. E- mail na który ktoś czeka nigdy nie będzie zignorowany. Wiadomość, której ktoś się spodziewa nie będzie potraktowana jako spam.
Mam nadzieję, że trochę uspokoiłem Twoje obawy związane z częstym wysyłaniem e- maili do subskrybentów newslettera. Teraz kiedy znasz tę regułę śmiało zastosuj ją w swoim newsletterze.
Chcesz wiedzieć jakie korzyści płyną z posiadania własnego newslettera? Zapraszam do lektury tego artykułu.
Pozostałe artykuły dotyczące e- mail marketingu.
0 komentarzy